browser icon
You are using an insecure version of your web browser. Please update your browser!
Using an outdated browser makes your computer unsafe. For a safer, faster, more enjoyable user experience, please update your browser today or try a newer browser.

2012 – 1 – Węgry – Wielkanoc – Eger , Budapeszt , Szentendre

Posted by on 5 stycznia 2013
Węgry 2012
 Wielkanoc
 

SONY DSC
Piątek
 
Ruszyliśmy rano 6,30 . Droga pusta . Spokojnie do Radomia , Tarnobrzega , Rzeszowa i Barwinka . Żadnego pośpiechu,  luz . Po drodze śniadanko , kawka . Przecież  nigdzie się nam nie śpieszy. Mamy być w Egerze po południu , zakwaterować się , odświeżyć pójść w dolinkę Pięknej Pani i  …. wino, wino , wino . Dojeżdżamy do Preszov , dalej obok autostrady kawałek do Koszyc , jeszcze tylko kilkanaście kilometrów i Węgry. Nareszcie można normalnie jechać. W zabudowanym restrykcyjne 50 za to poza nim 110 km/h . We wschodnich Węgrzech drogi puste ruch minimalny Zgodnie z planem po południu w Egerze .
Podjeżdżamy do Kulcasa . Hotel piękny , mały ale przy tym warunki jak w Hiltonie . Pokój nr   1  ten sam co w zeszłym roku , miło , jak w domu .
SONY DSC SONY DSC
 Do naszej dolinki jakieś sto metrów . Gps zbędny , nawet na czworaka można wrócić , i o to chodzi.. Jest nas osiem osób, żadnych dzieci , wreszcie normalny urlop dla dorosłych. Kolacja po węgiersku , trochę muzyki i na wino J
 SONY DSC
SONY DSC
 
Dolina Pięknej Pani . SZEPASSZONYVOLGY
 
Ładnie się nazywa, niepozorna , z całą masą podziemnych winniczek zlokalizowanych obok siebie.Zresztą w całym mieście dziesiątki takich co od razu rzuca się w oczy  ! 
  
SONY DSC
         SONY DSC  
Wszystkie wypełnione zapachem wina, piwnicy i tego szczególnego powiewu starości , grzyba i stęchlizny w pozytywnym znaczeniu. Niektóre ekskluzywne , bardzo eleganckie, inne swojskie prowadzone przez najczęściej przez  starszych już właścicieli .
SONY DSC
Win cała masa od białych do czerwonych w wielkiej ilości odmian i smaków. Każde zachwalane z możliwością degustacji
SONY DSC
 SONY DSC
   W sumie jak w pubie tylko zamiast piwa  z nalewaków , beczek czy butelek leją się ogromne ilości wina. Są też inne smaki 🙂
W każdej spędzamy trochę czasu , oglądając , degustując .
SONY DSC                   SONY DSC
Ze starszymi Węgrami wdajemy  się w ciekawe rozmowy , w ich ojczystym jakże pięknym języku .Po paru winkach konwersacja jest łatwa , nie nastręcza trudności
W każdej knajpie beczki i piwnice pełne ław  , murowane korytarze . Że to się ni zawali . Cud 🙂
SONY DSC                 SONY DSC
. Co chwilę czas umila cygańska , węgierska orkiestra. Czasem za grosze zagra dla nas jakiś skrzypek .Ogólnie jest pięknie. Coraz piękniej J
SONY DSC
  Dzień się kończy, pomalutku kierujemy się do hotelu i lulu . Ale … przecież jesteśmy na urlopie . Kończymy nad ranem J
Sobota
Śniadanie, dużo i dobrze .
 
 Rano miał być basen termalny w niedalekim Egerszolog , coś na poty , bóle i inne powczorajsze przypadłości.
SONY DSC SONY DSC
Stan towarzystwa był jednak wyjątkowo dobry , przy takiej pogodzie szkoda było spędzać czas w basenie  Okazało się , że zrobimy koledze urodzinową niespodziankę w miejscowej cukierni.
Pogoda marzenie . Idziemy do zamku. Od lat próbowaliśmy ale zawsze coś było nie po drodze.
SONY DSC                SONY DSC
SONY DSC                 SONY DSC
SONY DSC
Wchodzimy, zamek spory, w zasadzie to same mury na wzgórzu ale imponujące, górujące nad nowszą częścią Egeru .
 Z nich ładny widok na stare miasto.
SONY DSC                    SONY DSC
 W środku niespodzianka, zawody łuczników ale takich oryginalnych żołnierzy i myśliwych dawnych węgierskich  strojach.

SONY DSC

SONY DSC
SONY DSC               SONY DSC
Oceniały je równie ciekawie ubrane panie.
SONY DSC
Cała masa w różnym wieku strzelająca do imitacji dzikich zwierząt , o dziwo wszyscy trafiają .
SONY DSC              SONY DSC
Spacer po dziedzińcu, przerwa na papu , pamiątki i do cukraszady . Mimo drobnych przecieków uroczystość się udała nawet zaskoczenie było .
SONY DSC
Marjan Cukraszda, miejsce ze wspaniałymi torcikami w ogromnym wyborze, ciastkami , kawą , gorącą czekoladą . Jedno z ulubionych miejsc w Egerze.
SONY DSC                  SONY DSC
 Później spacer po starówce kolorowymi uliczkami, zaglądamy do węgierskiego kościoła .
SONY DSC                  SONY DSC
Bierzemy z niego ulotkę i czek na wsparcie Radia ISTVAN:) 
SONY DSC
  i zaglądamy ładniutkiej  do winiarni na degustację wina. 
 Polki alkoholki 
SONY DSC                     SONY DSC
Rabóczki półsłodkie wspaniałe , wręcz pycha  ale jak patrzę na kolegę chyba trafiło mu się wytrawne.
SONY DSC                     SONY DSC
Popili , zakupki i w drogę .
   SONY DSC    
          
 Jeszcze tylko sklep ze starociami, spotkanie z Patonem i do naszej dolinki. 
 SONY DSC
Wracamy , pokoiki posprzątane , piżamki poukładane . Prawie wszyscy byliśmy zdziwieni widząc ułożone równiutko piżamki naszych znajomych.
SONY DSC
Idziemy na obiad w hotelowej restauracji . Warunki doskonałe, wszystko pierwszej jakości, stylowe ale jakieś takie nowe , nie o to nam chodziło.  Ale obiad to obiad , nie ma co narzekać, winko , piwo dobre papu , o co chodzi ?  🙂
SONY DSC                 SONY DSC
 Bardziej podobało nam się w tych małych piwniczkach z klimatem. No i poszliśmy. Po to tu przyjechaliśmy. Najpierw piwniczka u starszego pana. Jak się dowiedział skąd jesteśmy od razu przeszedł na niemiecko – węgierski . Tu jest taka tradycja . Ty pytasz o coś po angielsku , a gość odpowiada po węgiersku lub niemiecku. W sumie proste . Wszystko zależy od ilości spożytego wina. Opowiedział nam trochę historii , poznaliśmy jego spojrzenie na kwestię noblistów węgierskich… i na prezydenta Francji . I to wszystko po węgiersku J))). Cudo , coś jak u nas w Zakopanem tylko trudniej ale klimacik podobny. Przenosimy się dalej.Tu już inny kapitał , warunki, inne możliwości obsługa i klimat . Też fajnie tylko inaczej. No i cały czas wino, wino ,wino. Kolejka dla ośmiu osób w dużych kieliszkach to jakieś 25 -30 zł. Tylko śmiać się i pić J Odwiedzamy jeszcze dwa miejsca , pijemy na szybko i do domku. Ale to nie koniec. Niektórym mało, idziemy do restauracji hotelowej i dalej.
Niedziela
Śniadanie , dużo i dobrze,  w końcu  Wielkanoc.
Szwedzki stół ale obficie zaopatrzony , no i mamy trochę swoich rarytasów. 
Iwonka bardzo przywiązuje wagę do drobiazgów , więc stoliku nasze mimo iż przygotowane przez obsługę nabrały trochę bardziejświątecznego wyglądu. Były i kurczaczki i przede wszystkim ładniutkie figurki cukrowych baranków.
Pierwsi zasiedliśmy do stołów. Najpierw  jajeczko , potem spokojnie jemyświąteczne śniadanko , żartując przy tym sobie i opowiadając historie ostatnich dwóch dni. Atmosfera świąteczna , wystrój też . Po pewnym czasie zaczęli się pojawiać na śniadaniu pozostali gohotelowi goście. Głównie Węgrzy . Usiedli przy stolikach i po jakimś czasie zaczęli się od właścicielki stanowczo domagać cukrowych baranków. Bardzo nas to rozbawiło .
Pojedliśmy , przeszliśmy się po ogródkach naszego hotelu. Zresztą bardzo ładnych . Zarówno sam hotel jak i jego najbliższe otoczenie jest na najwyższym poziomie ,
Sala jadalna
 SONY DSC            SONY DSC
Hotel z własną winiarnią , ogromną podziemną restauracją , barem alkoholowym,
SONY DSC         SONY DSC
kaskadowymi ogródkami , fontannami . na górze w ogrodzie  otoczona jeziorkami chińska pagoda o dwóch pokojach, również do wynajęcia ,
SONY DSC                     SONY DSC
  Wszystko to na różnych poziomach . Do tego stoły dla biesiadników, altanki , schodki, jeziorka. Rewelacja .
Po prostu Gulcas Czarda !!!
SONY DSC             SONY DSC
Zaczekaliśmy jeszcze chwilę aż właściciel przywiezie zimową czapkę małżonki pozostawioną tam rok wcześniej. Czapeczka w nienaruszonym stanie dzielnie czekała na naszą kolejna wizytę w tym miejscu.
Pochodziliśmy sobie trochę po okolicy i do
 dolinki , Wielkie halo , jakieś 70 metrów . Weszliśmy jescze raz do kilku , przeprowadziliśmy ostatnie degustacje ( mamy dwóch kierowców ) , zrobiliśmy niemałe zapasy wina do domu i na drogę.
Wyjeżdżając z Egeru zwróciliśmy jeszcze uwagę , że tutaj każdy bez względu na zasoby ma swoją lepszą lub gorszą piwniczkę . 
SONY DSC               SONY DSC
Niektórzy mają nawet coś w rodzaju domków letniskowych, powiedziałbym daczy.
SONY DSC                  SONY DSC
Zasada prosta Scinasz na równo częś wzgórza, dobudowywujesz chałupę i dalej ryjesz w głąb tej góry ogromne  piwnice 
Zapakowaliśmy graty i do Budapesztu.
 
CBA jest wszędzie
SONY DSC
120 km  żadna sprawa. Żony prowadzą , jazda spokojna i o to chodzi , nastroje w porządku . wszystko zgodnie z planem. Podjeżdżamy pod pensjonat , w którym mamy rezerwację
SONY DSC
i  …. No niestety w Internecie można sprzedać wszystko . Niby wszystko jest ale wystrój i standard jak za Gierka , cud, że jest woda . Cena 30 € . Zaklęliśmy ale co tam , nie przyjechaliśmy tu na wczasy , prześpimy kilka godzin i tyle. Rzucamy graty i w miasto.
Uwielbiam takie znaki.
SONY DSC
Tramwajem do Parku Miejskiego . W nim duże wesołe miasteczko . Jak ktoś lubi to super duża DREWNIANA ( na pewno extra trzeszczy i skrzypi ) kolejka górska .
Kol. Buda 22       kolejka Budapeszt 2
Dalej omijamy bardzo ładny pałac później okaże się , że to po prostu basen.
SONY DSC
W oddali zamek czy coś takiego
SONY DSC
 wchodzimy przez ładna bramę 
SONY DSC
W środku jeszcze ładniej
SONY DSC SONY DSC
Kościół  nad wejściem płaskorzeźby 12 apostołów
 
 SONY DSC SONY DSC
     Jak wszystko tu , bardzo ładny, w środku  pałac , kościółek , wyjątkowo ładny stylowy budynek ,
SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC
nie uwierzycie, to ministerstwo rolnictwa .
SONY DSC
 
 mieści się tu tez Muzeum Narodowe , jeśli dobrze zrozumiałem węgierski napis. Wszystko to otoczone szeroka fosa.  Przechodzącą w duże oświetlone reflektorami jezioro z pięknymi  budynkami na nabrzeżu , to ślizgawka miejska J Jest jeszcze Anonimus, dotknięcie jego pióra przynosi szczęście .
SONY DSC                   SONY DSC
 
Mijamy coś na kształt wielkiego jeziorka , brzegi uregulowane , wody brak , po środku tego wszystkiego ozdobne lampy i to całkiem sporo. Na nabrzeżu starodawne budynki. Elegancja .
To ….. ślizgawka miejska.
SONY DSC               SONY DSC
 Idziemy przez plac ????  obok Partenon
SONY DSC                SONY DSC
 
 w dół do stacji metra, nim jedziemy do centrum, do końca , fantastyczne .
SONY DSC                      SONY DSC
To druga po Londynie najstarsza linia Metra ( 1894 ) .
SONY DSC                       SONY DSC
Wysiedliśmy na samym głównym placu Pesztu .
SONY DSC           SONY DSC
 Rewelacja , sto metrów do Dunaju i kas biletowych na statki pływające po nim.
 
Teraz obiadek.
Latem wszędzie są tu ogródki z parasolami jak na typowym rynku ale teraz w święta jeszcze ich nie ma, jest tylko targ z węgierskimi pamiątkami. Wchodzimy do restauracji  przy, której w ogródku latem jedliśmy dobry obiad. Na pierwszy rzut oka ciasno i tak zwyczajnie . Po chwili odkrywamy jednak, że jest zejście do piwnic gdzie jest elegancko i stylowo. Naprawdę ładna knajpa.
SONY DSC                SONY DSC
Jedzonko bardzo dobre w dużym wyborze i wysokiej cenie , no , w końcu jesteśmy w samym sercu Pesztu. Niby wszystko ok. ale wrażenie, że obsługa jakaś taka oschła, myślę, że to typowe, wszędzie w takich restauracjach jest podobnie.Jak dowiadują się, że to nie jest wycieczka bogatych niemców dających duże napiwki.
 
Jeszcze dosiadł sie jakiś wielebny.
SONY DSC
Spacer po Vorosmarty , główny plac . 
SONY DSC          SONY DSC
Lecimy dalej , ładną  uliczką w stronę Dunaju. Wychodzimy nad Dunaj po lewej Most Elżbiety i wzgóże Gallerta.
SONY DSC            SONY DSC
 Wycieczka statkiem po Dunaju koniecznie po zmierzchu  ( !!! ) to główny punkt programu przy każdej wizycie w Budapeszcie. Bilety w kasie na nabrzeżu między mostem Elżbiety a Łańcuchowym. Tu też jest przystań.
Kasa Buda Duna
Wsiadamy na statek . przed nami rejs po Dunaju pod wszystkimi mostami , w obie strony

 

SONY DSC
 

 Piękne widoki na miasto , mosty , pałace kościoły do tego historia Budapesztu z elektronicznym przewodnikiem po polsku . Dużo ciekawych wiadomości .
 SONY DSC
SONY DSC
   SONY DSC
  Widoki zatykają , prawy brzeg Parlament i inne ładne budynki.
SONY DSC
SONY DSC
 Hotel Four Seasons
SONY DSC
Po lewej zamkowe wzgórze , stare miasto .
 Hotel Gellert 
 SONY DSC
Dopływamy aż do ostatniego,  nowego mostu Rakoczych , ma ciekawe nowoczesne czerwone latarnie.
SONY DSC                 SONY DSC
Tu statek zawraca . Na prawym brzegu gmach nowoczesnego Teatru Narodowego .
SONY DSC
Nad nami wspaniały most wolności
SONY DSC           SONY DSC
SONY DSC      SONY DSC
Następny Elżbiety
SONY DSC         SONY DSC
Dalej łańcuchowy za nim Małgorzaty. 
 Nagle !!! 
  Co się dzieje ? Strasznie zimno ,  mimo to idziemy zwiedzać Budę 
  SONY DSC        SONY DSC
Najpierw przepięknym mostem łańcuchowym aż do tunelu pod zamkowym wzgórzem
 SONY DSC           SONY DSC
potem wjazd kolejką linową na samo wzgórze  .
 
SONY DSC               SONY DSC
SONY DSC
  I spacer po oświetlonym wzgórzu zamkowym , jak zawsze pięknie oświetlona katedra i arkady .
SONY DSC                     SONY DSC
               SONY DSC                   SONY DSC
 SONY DSC                SONY DSC
I ta intrygująca Czarna Wieża .
SONY DSC              SONY DSC
Wspaniałe widoki z góry na oświetlony Dunaj , mosty i parlament. Generalnie w nocy cały Budapeszt jest oświetlony. Wygląda wspaniale.
SONY DSC
SONY DSC               SONY DSC
  Późno już, trzeba wracać bo nie zdążymy na ostatnie metro . Na szczęście jeździ taki mały autobusik  ( 16 ) ze starej Budy do samego metra w Peszcie. Po godzince jesteśmy w hotelu. Robimy zebranie , ustalamy co robimy w dniu następnym. Klamka zapadła , rano idziemy na basen . Rewelacja, na wielu już z rodziną byłem . Aquaparki , termalne , śmierdzące , radowe , pachnące podświetlane ,z muzyką pod wodą itd. Ale to absolutna rewelacja. Budynek z zewnątrz jak teatr w środku przed wejściem freski jak w kościele tyle , że z motywy z mitologii związane z wodą .
SONY DSC                        SONY DSC
SONY DSC                       SONY DSC
 W środku termalne baseniki z różną temperaturą ale takie uzdrowiskowe bez fajerwerków.  
SONY DSC
Za to  szatnie ho, ho . Od razu poczułem się jak Kania czy Benedek J te same co w filmie, sto lat jak nic !  
SONY DSC
Basen z drewnianymi hebanowymi kolumnami. Do tego ciepły.
SONY DSC                       SONY DSC
Sauna i inne dodatki . Wychodzimy na zewnątrz i … pięknie .
SONY DSC                        SONY DSC
SONY DSC                      SONY DSC
Panowie grają w szachy i popijają naleweczki , woda gorąca , pełen relaks.
SONY DSC
My, woda , basen, posągi, fontanny  CK budynki w z czasów CK dookoła , brakowało tylko Franciszka Józefa , Sisi i reszty rodziny cesarskiej. Super wrażenie .
SONY DSC             SONY DSC
SONY DSC              SONY DSC
Wychodzimy , obiad w pobliskiej restauracji . Miała być zupa rybna Halasze dla mnie i „Patona” ( Janusz ) i była . Miała być dobra , a nie była . Wpakowałem w to łychę bardzo ostrej papryki i jakoś poszło . Janusz mocno marudził, nawet bardzo mocno, uśmiechająć się szeroko mówił co chwilę OBRZYDLISTWO. Zupa jak zupa , ja już jadłem ją kilka razy , wiedziałem czego się spodziewać , taka ładnie wyglądająca gulaszowa z kawałkami ryby nieznanej maści , papryką , o bardzo mocnym smaku błota i jakiejś zgnilizny . Za to Janusz , szkoda gadać J
Wsiadamy w samochody i do centrum .
Każdy idzie gdzie indziej .
SONY DSC                  SONY DSC
 Jedni  ponownie na starówkę inni pod parlament .
SONY DSC                   SONY DSC
Budynek piękny , jedyny w swoim rodzaju . Szkoda , że tego dnia nie można go było zwiedzać w środku .
 
Mamy jeszcze trochę czasu , więc spacerek po bulwarze.
SONY DSC
SONY DSC                     SONY DSC
   Na nabrzeżu misce pamięci Żydów węgierskich
SONY DSC
Jedziemy na wzgórze zamkowe , do katedry . Zwiedzamy ją w środku .
SONY DSC                   SONY DSC
SONY DSC                  SONY DSC
      SONY DSC           SONY DSC
 Czarna wieża w całej krasie .
Później spacerek po okolicy. Byliśmy  tu już wiele razy , więc chodzimy tak sobie dla przyjemności.
SONY DSC                    SONY DSC
 SONY DSC
Słonko świeci , wiosna ,widok na Dunaj i drugą stronę miasta.  
SONY DSC
Tu wiosna, kwitną śliwy i migdałki . W polsce pąków jeszcze nie ma. 
SONY DSC
 Wracamy do samochodu a tu niespodzianka .
 

Tuż obok pod ziemią Muzeum Szpital , sam nie wiem co to, bo już tam nie weszliśmy ale ku mojemu zaskoczeniu w środku stała sanitarka , piękna , biała z czerwonym krzyżem , nie uwierzycie – NYSA.
SONY DSC
sanitka nyska
Wrócimy tu za rok. 
 Kończymy wizytę w Budapeszcie i zmykamy do Szentendre . 
Małe miasteczko na północ od Budapesztu. 10-15 km. Żaden problem .
Nad Dunajem . Bardzo ładna mała starówka .
SONY DSC
Na niej sporo sklepików z węgierskimi pamiatkami.
SONY DSC          SONY DSC
SONY DSC          SONY DSC
Moskwa ?
SONY DSC
 kilka kolorowych uliczek , muzeum Marcepana ( fajne ) wraz ze sklepem ,
SONY DSC      SONY DSC
w nim dziesiątki figurek różnej wielkości .
SONY DSC          SONY DSC         SONY DSC
Lady D. naturalnej wielkości 
SONY DSC
SONY DSC
Na tabliczkach pełny opis wagi , wielkości i  godzin poświeconych na wykonanie figury. Do tego dokładny spis składników użytych do wykonania każdej figurki.
          SONY DSC             SONY DSC
Obrazy i  portrety na słodko. Pełne gabloty marcepanowych różności.
                                                   Kaktusy i talerzyki też z marcepana.
SONY DSC
SONY DSC
Super sprawa szczególnie dla dzieci.
Kolejna niespodzianka Szentendre.
Toaleta z niespodzianką i ubraną choinką przez cały rok  – 1 €  warto wejść J ( koniecznie !!! )
SONY DSC
W środku ……………………………..   muzeum ………………………..nocników
SONY DSC       SONY DSC
z całej Europy
SONY DSC           SONY DSC
                             SONY DSC
Dalej przepyszne Langosze , jeden z ważniejszych punktów programu podczas każdego pobytu. Nigdzie nie jedliśmy lepszych.
SONY DSC         SONY DSC
Krótki spacer po kolorowych uliczkach
SONY DSC
SONY DSC
SONY DSCSONY DSC
 i dalej , niestety już w stronę domu . Przed nami Lewoca i Zakopane . 
Droga niby prosta ale Levoca zostaje na następny raz już po 23 wpadamy do naszej „Rozpierduchy”. Tak naprawde nazywa sie „Rąbanica ” ale jakoś tak się przyzwyczailismy. Knajpa ma swoje nieocenione zalety . Nie dosyć , że jest otwearta do 24 co w okolicy jest rzadkością , to jeszcze ciepłe papu można zamówic aż do 23.
Mało tego znajduje się jakieś 200-300 metrów od domu naszej koleżanki Sylwi u której od wielu , wielu lat wynajmujemy pokoje bedąc we Zakopanem.
rabanica
Towarzystwo zmęczone ale mocno głodne , tak naprawde lecieliśmy tu na ” zbity pysk ” żeby zdążyć prze jedenastą.
SONY DSC
Towarzystwo zmęczone ale mocno głodne , tak naprawde lecieliśmy tu na ” zbity pysk ” żeby zdążyć prze jedenastą. Powiedziałbym , że momentami przez góry jazda była mocno brawurowa. W każdym bądź razie pasażerowie na pewno nie spali.
rabani 222            rabanica035
Dzięki naszym wpływom i poświęceniu , o czym zapewniliśmy personel, dostaliśmy mimo późnej pory jeszcze coś do jedzenia. Kucharz był wyrozumiały.

 

SONY DSC               SONY DSC
Z napojami wszelkiej maści nie było problemu.
Sama Rozpierducha bardzo ładna i przestronna. Nigdy nie ma tu tłumów i jedzonko pycha. Można płacic kartą . Można wypic mało , można dużo i do domku blisko. Nie potrzeba kierowcy i to robi różnice.
SONY DSC                     SONY DSC
Przyznam , że potem padliśmy w domu bez życia.
Z rana tradycyjne zakopiańskie śniadanko. Marek , znaczy ja, raniutko posuwa do piekarni na Krzeptówki i po chwili na stoliku lądują świerzutkie , wspaniałe bułeczki , masełko , pomidorki , oscypki i cała masa pysznosci z wegierskimi paprykami i kiełbaskami włącznie. Po powrocie z zagranicy nasze polskie pieczywo jawi się jak coś z innego świata. Pycha.
          Pogoda bajkowa , wjeżdzamy na Gubałówkę . Nowa kolejka chyba troche szybciej jeżdzi , w kazdym bądx razie jest  i ładnie , i luksusowo. 
SONY DSC SONY DSC
I słynny mostek , wspomnienie narciarskich szaleństw z dzieciństwa.  Miejsce o którym  zawsze się rozmawiało po powrocie do domu . Te historie małolatów o brawurze, szalenstwie , niebezpieczeństwach i genialnym pokonaniu tego odcinka w niewiarygodny wręcz sposób, na niewiarygodnej wręcz predkości. . Ach …   aż się łezka w oku kręci.
 SONY DSC
niestety po zupełnie niezrozumiałych dla narciarzy przepychankach włascicieli stoku Gubałówki z PKl to wspaniałe , kultowe miejsce pozostaje tylko we wspomnieniach narciarzy. Szkoda. 
 
 Na górze sielanka . Ośniezone Tatry , Giewont , słoneczko . W dole Zakopane. Bajka.
Przez całe moje życie patrzę na Tatry z tego miejsca i zawsze mnie urzekają . jedno jest takie miejsce na świecie.
DSC 0004223
 No i to żarcie do mnie przemawia.
SONY DSC              SONY DSC
 Tradycyjny spacer po Gubałówce , kawka , herbatka , piwko w restauracji na górze.
Potem , zjazd , wizyta na bazarku . Tam obowiazkowe zakupy . Oscypki i cała masa dzwonków. 
SONY DSC         SONY DSC
trochę drewnianych pierdół
SONY DSC               SONY DSC
i lecimy do ” Zięby”  na tradycyjny polski obiad  ………………… wreszcie. 
Jedna jest taka restauracja w Zakopanem , a raczej w Witowie. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć , że przez kilkadziesiąt lat jeżdżąc do Zakopanego po kilka razy w roku mamy w tym temacie jako takie rozeznanie . Pomińmy skromność, moglibysmy zapewne napisać z Iwonką bogaty przewodnik po podhalańskich restauracjach i  jedzeniu w nich podawanym.
Restauracja u Zieby jest jedna  i niepowtarzalna.
Górale grają , schabowy na cały talerz, zasmażana kapucha , tłuczone ziemniaki ze skwarkami i zsiadłe mleko . Na przystawkę wielka porcja śledzia w śmietanie , dwa razy zielona herbata , może żurek lub kwaśnica. Już po przystawkach człowiek ma dość.
SONY DSC              SONY DSC
A to polska właśnie . pal licho kalorie, Po powrocie z zagranicy to działa na człowieka jak hymn, aż w dołku z emocji ściska. 
SONY DSC              SONY DSC
Zielona herbata mocno zaskakuje jedna z koleżanek. Widać , że nietutejsza. Mimo , że jesteśmy przyjezdni to po tylu latach dziewczyny dobrze wiedzą , że zielona herbatęa to żubrówka. Rozumiemy się bez słów , koleżanka zdziwiona ale przecież sama chciała . Daje jednak  radę . Fajna niespodzianka. Jeszcze raz proszę.
Do Zięby jezdzimy zawsze , nawet wracając z zagranicznych wojaży staramy sie tu własnie przypomnieć sobie jak smakuje normalne jedzenie , często nadkładajac mocno drogi. Zdarzało nam sie również wpadać tak z niczego z Warszawy tu tylko na obiad i zaraz wracalismy spowrotem . No , trzeba mieć fantazję, choć restauracji na poziomie z doskonałum jedzeniem w Warszawie nie brakuje.
Jeśli dodam do tego Wigilię i Swieta Bożego Narodzenia spędzone w tym roku właśnie tu, to nasza fascynacja tym miejscem jest niezaprzeczalna. Ale najwazniejsze jest jedzenie i personel ze wspaniałą szefową, Panią Marią na czele.
Stąd juz tylko na Suchą Horę do słowackiego sklepu po łupy i …
 SONY DSC
bocznymi dróżkami omijamy cała zakopiankę i po paru godzinach jestesmy w domu.
Cudowne Świeta . Było wspaniale. 
Ale to później 🙂
 
DODAĆ:
  1. Historia o zapomnianych majtkach.
  2. Baranki i jajka wielkanocne.
  3. Napotkani Polacy – niebieskie spodenki ;o)
  4. Zaznaczyć o biletach dobowych – można kupić w metrze.
  5. Koniecznie o wieczornym uroku budapesztańskich uliczek, a potem szalony powrót autobusem linii milenijnej.

SONY DSC

RESZTA PÓŹNIEJ 🙂

Comments are closed.